Koniec?
Znów dla Ciebie? Byc może..
Kolejny dzien bez slonca na pochmurnym
niebie.
Teraz juz wiem, ze
Nic mi nie zwroci Ciebie.
Nie mam juz nikogo na otarcie lez.
Zostawili mnie juz wszyscy -
Tak, Ty tez.
Mowiles, ze juz nic nie czujesz do mnie.
Lecz ja nie zopomne,
Ze to, co nasz laczy
To ta historia, co nigdy sie nie konczy.
Czlowiek nie rozlaczy
Tego, co Bog zlaczyl.
Sam powiedziales, ze nasz czas sie
skonczyl
Nim sie jeszcze rozpoczal.
I dodales, ze musisz odpoczac.
On nowa wszystko przemyslec,
Ale to kolejna wymowka, by uciec.
Schowac sie przed swiatem.
Nie martw sie, kiedys Cie znajde,
We snie Cie odwiedze,
Zmysly rozbudze,
Chwile sie pobawie,
Sytuacje odwaznymi gestami doprawie.
Bedzie na ostro i bardzo goraco.
Juz robi mi sie.. cii..
Jeszcze za wczesnie, by spelniac sny.
Powiedz mi, czy Ci sie podobalo,
Mozesz wrocic, jesli Ci malo.
Dopiero poczatek to, co sie dzialo.
Iskierke w twoich oczach widzialam,
Ze do mnie chcesz wrocic mi powiedziala.
Zobaczylam, ze Twoja.. juz..
Jeszcze przed 22:00, wiec to
ocenzurowalam.
W kolejnych snach o krok do przodu sie
posuwalam,
Gdy bylo blisko, zrezygnowalam.
Pokazalam Ci juz duzo,
Ty mi pokazales wiecej.
Chcesz do mnie wrocic?
Byc moze..
Ale ja juz nie chce.
Czy tego wlasnie chcesz? Dac mi nadzieje i odejsc? Nie zatrzymam Cie, bo wiem, ze '''jesli sie kogos kocha, to czasem trzeba pozwolic mu odejsc..''
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.