koniec lata
chłopcze pokaż twarz- wiem, to nie koniec
dnia
ale ciebie tak, poczekaj włożę bikini
pokażę nie tylko brzuch, płynne obroty i
ruchy.
taniec w pionie
nie powrócę nawet myślami do tych chwil
spędzonych poza plażami Hiszpanii
obiecane Baleary, barka zamiast łodzi
szkoda - rzucasz słowa na wiatr
przejmuje stery, choć bunt we mnie
wzrasta
nie uronię łzy, unosić się będę w
atmosferze
niezależnej jednostki,
wracam do klubu
sama.
tak czasami bywa...obiecują złote góry... inspiracją był wiersz fortela
Komentarze (31)
Nie każda znajomość kończy się happy
endem...pozdrawiam :)
Zbytnia ufność czasem bywa zgubna, potem pozostaje
rozczarowanie i samotny powrót do szarej
rzeczywistości.
Ciepło pozdrawiam :)
Nie tylko koniec lata w Twoim wierszu, ale też
mhmmmmmm samotny powrót…
Wiersz refleksyjny i daje dużo do myślenia…
Pozdrawiam serdecznie:)
A ja bym na to przyjął taką filozofię życia że złote
góry nie istnieją:)
"obiecane Baleary, barka zamiast łodzi
szkoda - rzucasz słowa na wiatr" - te wersy podobają
mi się najbardziej :)
@ Eurydyko, tu chyba nie chodzi o koniec dnia dla tego
pana, tylko o koniec jego samego ;)
Ja odwrotnie - do klubu chodzę sam, a wracam - ech, to
też różnie bywa:)
niestety, tak to już bywa z wakacyjnymi miłościami
nigdy , przenigdy nie wierz mężczyźnie , bo to jest
cukier maczany w truciźnie...na szczęście są wyjątki
,,Dedykacja dolna" do wyrzucenia, reszta bardzo dobra.
Ten co obiecuje zwykle "złote góry" zyskuje.
Pozdrówko.
cóż, czasem warto odwrócić się plecami i po prostu
odejść... dobry wiersz
wakacyjne znajomości, plaża, piękne słońce...daje
obietnice, na miłość nadzieję a potem jak wiatr
wieje...ładny wiersz...pozdrawiam
ile na całym świecie wylano łez przez takich
?-ładny wiersz -pozdrawiam
Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Obiecanki jak ziarnka piasku na plaży, bywa ich dużo.
Ciekawie ujęty temat wakacyjnych miłostek:)
Pozdrawiam:)