koniec lata
spakowało lato swoje walizy
do podróży długiej będąc gotowe
niepotrzebne są mu też żadne wizy
po cóż ma celnikom zawracać głowę
za morza odleci z wiatrem jak ptaki
ciepłe i długie dnie biorąc ze sobą
zwiewnym babim latem otuli krzaki
żeby im nocami nie było chłodno
kolorowa jesień do drzwi zapuka
z ostatnią dekadą szczodrego września
wypełniając swój plan chłodniejszą nutą
będzie świat kąpała w kapryśnych
deszczach
z północy przywoła wiatr porywisty
żeby mgły przeganiał po pustych polach
ograbiając drzewa z ostatnich liści
plan Matki Natury w pełni wykona
wtedy to przy ciepłym siądźmy kominku
rozpalony ogień rajem dla dłoni
jasny promień słońca ukryty w drinku
czas letniej beztroski gorącem wspomni
Argo.
Komentarze (4)
Piękny jesienny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajny wiersz na pożegnanie lata. A dzisiaj wszystko
się zgadza, deszcz leje i... tylko kominka nie mam.
Pozdrawiam jesiennie
póki co mamy piękne słoneczne lato tej jesieni, ale
wkrótce to się zmieni
przy kominku i przy winie czas mile popłynie
miłego dnia :)
Miły fajny wiersz. Plusa zostawiam:)))