Koniec miesiąca
Koniec miesiąca
Pokryte błotem myśli w niepamięć chcę
wrzucić,
jak mantra wracają krew moją zalewając.
Modlę się by nie pamiętać, zapomnieć raz na
zawsze
lecz myśli powracają nieuległe na moją
prośbę.
Sny czrno-białe jak w koszmarze,
poklatkowe,
przesuwają się w tę samą i drugą stronę.
W tak zwanej niemocy która ogarnia moje
członki
na pokładzie statku który zaraz zatonie,
ale czy na pewno to zrobi ? Czy może każe
mi płynąć
w przestworza i morza, głębię oceanu i Bóg
jeden wie
gdzie jeszcze byle nie zapomnieć tego
miesiąca.
31.07.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (2)
Smutno u Ciebie;)pozdrawiam.
Przykre wydarzenia potrzebują sporo czasu na
zapomnienie. Miesiąc to za mało. Msz "nieuległe"
piszemy łącznie,
napisałabym raczej "głuche na moją prośbę", ale to nie
mój tekst.
Miłłego wieczoru:)