Konik polny
Dziś w pracy odwiedził mnie konik
polny,
przycupnął na mym kolanie
-widziałem to
oddychał równomiernie
badał dziwny teren
-nie spodobał mu się,
przeskoczył na stół, potem wyskoczył przez
okno
i tyle go widziałem.
IX
1984
autor
wodnik01
Dodano: 2016-02-24 18:49:44
Ten wiersz przeczytano 1104 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Dziękuję za miłe komentarze oraz za wskazówki
pozdrawiam
Wodniku,mnie konik polny zaniedbuje. przez kilka lat
zawsze o tej samej porze wpadał do mnie do
domu.....dobrze że wróble które kocham i sikory
wariują na balkonie. Czasem otwieram okno i muszę je
uciszać. Dzięki za wsparcie. Udało mi się opanować
technikę
fajna wizyta, rozejrzał się tylko,,,pozdrawiam :)
Przydałaby się spacja za przecinkami:-)
Wszystko się dusi:-)
Dobranoc:-) :-)
:-) :-) :-)
Miłego
a tak bywa jakoś z polnymi konikami. no nie?
niespodziewane wizyty bywają kłopotliwe, ale ta była
wręcz zaskakująca, w końcu gość skaczący :)
niezwykłe spotkanie:)
ale super, wspaniałe odwiedziny :-)
:))) Fajnie, lekko.
Miłego wszystkiego:))))