konspira z konsylium w tle
dedykowane mojej Nauczycielce - H. M.
Jako rodzaj - groteska, ale dopiero po
latach. Było na poważnie... - Tytuł z
5.05.2017 r.
konsylium
moje serce budzi
niepokój
boję się, że to miłość
(nie wiem nawet
kto za nią stoi... )
(kim ona jest?)
co będzie... - jeżeli
wykryją
- to w prawdzie*
nie jest zabronione,
ale boję się
czy do prawdy jeszcze mi wolno
boli mnie serce...
- ale to - mózg
wzbudza zainteresowanie
chirurgów
ok. 1978 r.
* - "Prawda" - to sztandarowa - naczelna
gazeta w ZSRR - oficjalny organ KC KPZR.
Odnośnik dalem po to, aby pokazać przyklad
żalosnej proby omijania żalosnej - ale
obecnej - cenzury w PRL.
Komentarze (22)
na szczęście te czasy już minęły.
A może ona jet szpionem?
Co?
I chce wydobyć z ciebie to, czego oni nie wiedzą? Co?
Echżesz TY...konspiratorze....
Serdecznie pozdrawiam:))
Tak Michale - służby badały dogłębnie. Mieli także
lekarzy... - do roboty. To byl dyshonor, ale jednak...
miłość ... to choroba odwieczna ...a ja w niej jestem
bardzo zdrowy ...i Gazetę prawdę pamiętam ...
Dziś nikt się już tak nie interesuje człowiekiem, jak
wtedy służby.
Marce! - to byla bardzo piękna choroba. ONA -
pozwolila mi się w niej zakochać, abym powoli, przez
miłość - ze stalinowca stal się w miarę normalnym
człowiekiem
miłość - to stan prawie chorobowy - ale jaka to
przyjemna choroba :)