Konsumenci czasu
otwórz okno na świat piersi
rozwieszonych nad Manhattanem
w przerwach między snem
a zabijaniem seksualnych żądz
będziemy konsumentami czasu
który puszcza się na granicy
omamu neuroleptycznych banerów
aby dowieść spójności biologii
z architekturą filozofii kiczu
formuły prób umysłu wciąż
chadzają w przykrótkich spodenkach
nie potrafią nawet zakryć kolan
na klęczniku
Komentarze (4)
Sen i sex, reszta to tylko zjadanie czasu.
Ciekawa teść, daje dużo do myślenia. Zgadzam się, że
jest ona na pograniczu filozofii, też dopatruję się
jej elementów. Pozdrawiam:)
Wiersz na pograniczu filozofii ale trafnie określjący
wspólczesność. podoba mi
si Twój wiersz. Serdecznie pozdrawm
Cię topor.
Jest logiczny bo egzystencja to nie przestrzeń z
feromonów do których człowiek dąży jak lunatyk a
możliwości w nim samym,wiedza którą trzeba odkryć
Dobry:)