Kontrola zdeformowanych dusz
Ten tekst taktuje o rozbieżnościach osobowości, ale także o nietrafnym przeznaczenia uczuć. Tym razem miałem zamiar ocenić zachowanie obu stron...
Zataczasz błędne koło by samej się
opętać
Pochylam czoło, ogarniam Cię wzrokiem
Na samą myśl klękam nad swym grobem
Kontrola zdeformowanych dusz nie pozwala
Nam się podnieść z grzesznej ziemi
Problem rodzi problem
Czy coś z tego rozumiesz?
Nie sądzę...
Epicentrum pogardy leży na granicy naszej
bliskości
Z prawdy odarty, z kłamstwa oczyszczony
Nie uwierzę, że to wszytko od mej strony
Kontrola zdeformowanych dusz nie pozwala
Mi się podnieść z grzesznej ziemi
Proste nigdy proste
Czy coś z tego rozumiesz?
Nie wątpię...
Ence, pence, w której ręce trzymam nóż?
Mniej czy więcej, preferujesz strach czy
ból?
Błogosławiony czas bliski zapomnieniu
Teraz już mogę umierać w cierpieniu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.