Kontynuacja brak weny /fraszka...
Nico, kazek i Sati
W trójkę się zebrali
Piękny wiersz napisać chcieli
Swoje zdanie wszyscy mieli
Jedni brakiem weny się zajęli
Drudzy przy pisaniu się zacięli
Wierszową gadkę rozpoczęli
Tu o pegazach tam o koniach
O ujeżdżaniu w stodołach
Piszcie więcej mili moi
Bo nikt weny się nie boi
Wczoraj ta zabawa się rozwinęła
Nie było błędów więc girl jej nie zdjęła
Koń był Pegazem zwany
Od dawna przez jeźdźca zjechany
Złożyła SATI reklamację
Zapewne miała rację
Nico wierzchowca za to reklamuje
Gdy ktoś go dosiądzie ten nie pożałuje
Kazek wtrącił swoje grosze trzy
Ostrzega przed błędem poprzednich dni
Gdy to dżokejka konia dosiadała
Chociaż pojęcia o tym nie miała
Chce byśmy morał z tego wynieśli
Pegaz jest tylko dobry do powieści
A zaczęło się od „brak weny(fraszki
frywolnej)
Dla każdej poetki do wszystkiego zdolnej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.