Kopciuszek
Piękna noc wzywa znów,
Kroplą wina uderza do głów.
Piszesz list puchar lśni,
Tak jak róża w bukiecie twym tkwi.
Mocny był napój ten,
Którym noc gasi cień smutku cień.
Tam gdzie znów igra ćma,
Piękna jest, dziwna jest nocna gra.
To, o czym marzysz,
Tam się, wydarzy.
Piękno tej chwili,
Jest niby motyl,
Jednak zbyt krótko,
Jej urok trwa.
Czarne są przecież,
Pióra zygzaki,
Gdy na papieże
Stawiamy znaki.
Czarne jest również,
Pianina wieko.
Bo czas ucieka,
Choć chwile trwa.
Jak czarowny ten wieczór i walca czas.
Chwila łączy nas tylko jeden raz.
Patrz w karnecie mym miejsca jest jeszcze
dość,
Więc do walca nowego mnie proś.
Tak czarowny ten wieczór i świateł
blask,
Tańczyć chcę po sam blask, bo się żyje
raz.
Jak wspaniała ta sala wyśniony bal,
Czemu wyjść mam już orkiestra gra?
Szybko po schodach zbiegam,
Bo bije już zegar.
I suknia w łachmany się zmienia kochany.
Szybciutko, więc zbiegam,
Bo ściga mnie zegar,
Bo oto jest właśnie jest dola ma.
Ale w pałacu progach zostawiła
nieboga,
Pantofel zgubiony prześlicznie
złocony.
Jak liścik miłosny, pisany od wiosny,
Tak świeży i młody jest jego blask.
Jutro dzień nowy, znów szum ulic uderzy do
głów,
Wiem, że w bajce jest ten, kto bajkę
zamieni w sen.
^_^ oj tak
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.