kopciuszek
Dziś dla niego włożyłam sukienkę
"Małą czarną" najwęższą na świecie
Aby piękniej wyglądać i smuklej
Gdy mnie w tańcu przytuli do siebie
Podarował mi różę z uśmiechem
Na wpół czule spojrzał w me oczy
Podszedł blisko. Powoli,zmysłowo
Dotknął ręki gorącym oddechem
Było duszno od świateł powodzi
Od par ciasno tańczących wokoło
Tylko drżałam z emocji,zgorąca
Tylko krew mi nadbiegła do twarzy
I wybiła godzina dwunasta
Na kominku już ogień przygasał
Zła wróżka czar rzuciła
I mój książę odszedł z pośpiechem
Więc naprawdę nie jestem Kopciuszkiem
Porzucona?! Jak smętna lilija
Ce n'est pas du bon ton
Gdy on innej złoty pantofelek przymierza
Komentarze (10)
Tak fajnie się zaczyna a potem,,,bum i bajka się
skończyła
Pozdrawiam
Wow, dobre
tak romantycznie się zaczęło ...ale marzenia nie
zawsze się spełniają:-)
pozdrawiam:-0
absolutnie bez pomysłu
Uroczy wiersz. Zwróć uwagę,
że w trzeciej strofie w ostatnim
słowie trzeciego wersu "z"
przytuliło się do "g".
Miłego wieczoru:}
romantycznie
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie jak dla mnie:-)
Pozdrawiam
bajki, chcemy w nie wierzyć...
tak pieknie się zaczęło i tak smutnie skończyło. To
był jakis fałszywy książę.
Tak było romantycznie. A na koniec buch i iskierka
zgasła. Pozdrawiam