W Kopenhadze
Niegdyś gdy staliśmy w Kopenhadze przy kei
a sztorm okrutny w morze wyjść nie dawał
poszliśmy z kumplem do knajpy w starej
cytadeli,
żeby się piwa napić, zjeść ciepłego mięsa
kawał.
Oczywiście się na jednym piwie nie
skończyło.
Najpierw było parę drinków i rumu
szklaneczka
kiedy dwóch Szkotów przy barze kolejkę
postawiło.
Potem poszła z Niemcami zimnego piwa
beczka.
I w ramach rewanżu kilka
pięćdziesiątek.
Jeszcze z Włochami likier strasznie
słodki.
Lecz to niestety dopiero zabawy był
początek,
bo później z Litwinami po cztery szarlotki
i z Finem co gadał, ze Finlandia leży koło
Szwecji
kiedy w głowie mi zaświergotał przekorny
ptaszek
gdy zobaczyłem w barze finlandię obok
lukrecji
co się marnie skończyło dla obu tych
flaszek.
I tak to wszystko trwało do piątej nad
ranem
gdy poczułem się taki leciutko
wstawiony.
Więc kurs na port wziąłem i ruszyłem
cwałem
bo o szóstej mą wachtę ogłosić miały
dzwony.
Lecz namiar bez kompasu był niezbyt
dokładny
i po godzinie marszu spostrzegłem zdumiony,
że droga którą przeszedłem bez nici
Ariadny,
nie prowadzi do portu lecz w warzyw
zagony.
Spotkałem tam faceta, co po niemiecku
gadał.
Już się z nim zaprzyjaźniłem i uściskać
chciałem
kiedy płaszcz mi pożyczył, bo deszcz trochę
padał,
niestety coś mnie pozbawiło kontroli nad
ciałem.
Gdy oprzytomniałem, tak po dłuższej chwili
rozejrzałem się w koło i wstyd mi się
zrobiło.
Bo na de mną stał facet w samiutkiej
koszuli.
a pewnie czekać w deszczu nie było zbyt
miło.
Ale gość czekał cierpliwie. Ubrany na
biało,
stał na jednej nodze jak na jakimś
szczudle.
Szybko mu płaszcz oddałem. I taki finał
miało
moje spotkanie z duńskim
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
strachem na wróble…
Komentarze (32)
ŚWIETNE, bardzo mi się podoba, pozdrawiam serdecznie.
Super erecjato. Pozostaną Ci wspomnienia po tak
pięknym wypadzie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Rewelacyjne zakończenie...
Miłego dnia:)
wspaniałe erekcjato Pozdrawiam Arturze :))
Oj to poszalałeś Arturze i wyszło z tego świetne
erekcjato :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
super erekcjato z zaskakującą awersacją. ( no cóż, co
za dużo, to niezdrowo)
Wspaniale jest być u ciebie i nadrabiać zaległości.
A wiesz o Kopenhadze bardzo mnie zachwycił a zwłaszcza
że w minioną sobotę byłem w tym mieście pogoda była
cudna i wiele zwiedzania wraz z podróżą statkiem po
rzece i po kanałach.
Witaj.
Niesamowita to była balanga do świtu w różnojęzycznym
towarzystwie.
Dobre erekcjato i bardzo dobrze, z zaciekawieniem
je, czytałam.
Pozdrawiam.:)
Witaj Arturze:)
Nie ukrywam,że mile zaskoczyłeś niemniej ciężko mi się
czyta Twój wiersz.Niestety różnica w ilości sylab w
wersie jest zbyt wyczuwalna przez co brakuje mu
płynności.Oczywiście to tylko moje zdanie:)
Pozdrawiam:)
superowe erekcjato, pozdrawiam Arturze :)
Tupot białych mew
O pusty pokład,
W dali morza zew,
Na głowie okład :))))
Materiału na pięć erekcjato,
tylko jednego masz plusa za to.
Pozdrawiam, to jest ta właśnie Europa, którą kochamy a
nie te UE, TSUE, RE i co tam jeszcze mamy.
Udane erekcjato, podoba się.
Pozdrawiam
Ale chyba aż tak źle nie było, bo pamięci jednak nie
zabrakło :)))
Pozdrawiam :)
No co, każdemu się zdarzyć może.
przynajmniej jest co wspominać :))
Pozdrawiam
Żeś zabalował nieźle Arturze ;-))) dobre erekcjato.
Dzięki za uśmiech:-))))