Kopia
https://youtu.be/GmNin9t0_Ng
Kiedyś tutaj leżał
na moim miejscu
w tym samym pomieszczeniu
w tej samej pozycji
całkowicie odarty ze spokoju
co noc karmił swoją głowę
złudnymi wizjami
topiąc się w muzyce
topiąc się w nałogu
zalany niespełnioną miłością
z sercem pękniętym na wpół
zawieszał swój wzrok na suficie
nieruchomo wyczekując cudu
pisywał wiersze
pisywał modlitwy
i resztkami nadziei
posyłał je ku Bogu
kiedyś znalazłam w szufladzie jego list
wyznał w nim
że ma już dość swoich demonów
męczyły go tak samo jak mnie
i choć nie pamiętam jego twarzy
to znam każdy jego powód
każdą jego myśl
wiem jak smakował jego ból
czuję go równie intensywnie
zostawił mi go na wieczną pamiątkę
wraz ze swoimi marzeniami
o planecie Wenus
tyle nas dziś dzieli
niebo
i wciąż tyle łączy
piekło
to prawda że niedaleko jabłko
pada od jabłoni
Tato
Komentarze (3)
Kopia oby zawsze autentyczna.
Wciągająca opowieść skłaniająca czytelnika do
refleksji.
Pozdrawiam.
Marek
Pięknie z miłością...