KORAN
W wolnej chwili czytuję Koran być może
robię w piwnicy bombę tak po krótce w tym
życiu bym wolał wiedzieć coś więcej o samym
sobie
Jestem z natury gdzieś tam chrześcijaninem
chociaż nie modlę się z rana z wieczora nie
rozjeżdżam ludzi na siłę ani nie biegam za
pomocą noża
Teraz ktoś z służb czytając te słowa
właśnie wysyła do mnie ekipę w puszce
bulgocze zupa grochowa z ognia zestawię bo
będę miał lipę
Są już na klatce ulice zamknięte zaraz mi
ciężki wywali zawiasy
Sąsiedzi powiedzą panie to nie pojęte
sąsiad pomyleniec co to za czasy
Koran jest w głowie pulsują wersety
Krzyczą na ziemię na ziemi leżę
Trzepią mieszkanie szczegóły konkrety do
jakiej komórki ja niby należę ?
A do poetów z ramienia natchnienia
Otwórzcie piwnicę uważajcie tylko
Tak wybitnego nie był dzieła
Które uderza do głowy za szybko
K ażdy O bywatel R ąbie A niołom N erwy
Komentarze (8)
Pomysłowe nie powiem i odważne.
Poza mrzonką o karalności nt. koranu nie ma tutaj
słowa.
ja też polecam czytanie talmudu to to wiele ciekawsze
jesteś generatorem tego typu demonstracje niby nic nie
dają ale oswajają z nimi czytanie pisanie o koranie to
tak jak szukanie dróg porozumienia ale oni nie chcą
się porozumieć i w tym szkopuł
-- ironia, ironią, ale każdy może się doszukać swego
- spokoju.. tego na zewnątrz i tego wewnętrznego
również...
Ironiczny, ale potrzebny przekaz wierszem...trudny
temat+:) pozdrawiam
Polecam jeszcze poczytać talmud, by mieć całościowy
ogląd :)
Nic tam nie znajdziesz, tak samo w Biblii,
człowiek dla człowieka,by go odzierać stworzył
alibi.