Kosim Panie...
Bawcie się ludziska...
Kosim Panie...
Żniwa słabe,
A trafiłem wnet na babe...
Kupim pług...
Żadna kosa splugawiona,
Nie zastąpi mi Bizona...
Jakem myślał...Takem zrobił...
Co żem zebrał...To żem zdrobił...
Ziarno już się w młynie miele...
Cóż to będzie za wesele!!!
Przyszły Panie i Panowie...
Jakiż tumult był w Janowie,
Jadły Panie, jadły Pany,
Dobre żarło, chleb był brany...
A na koniec, wódki dano,
Lał Pan Młody z Młodą Panią...
Tak zleciały trzy godziny,
Nim zaczęli poprawiny...
Bo kara Boska jest już bliska... ;P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.