Ko(s)miczne zjawiska ?
była na firmamencie
niczym odległa gwiazda
gdy polubiłem więcej
nagle kometą zgasła
jej gruby warkocz żalu
rozplatam wciąż cierpliwie
lecz w duszy każdym calu
końca znoju nie widzę
pojawia się i znika
jak życzeń perseidy
błyskiem meteorytu
nadaje sygnał... czyżby ?
piszę otwartym tekstem
od tylu już miesięcy
trafiam w kosmiczną pustkę
jakbym mylił adresy
błyska dziś w monitorze
jak zawsze cicho znika
i w Narodzenie Boże
pies pewnie więcej słyszał
kodów nie umiem czytać
w ciszy wiecznej miesięcy
nie śle mi nawet życzeń
co mam zrozumieć jeszcze ?
mówiła ...mój przyjacielu
został mi warkocz żalu
ni sercem ni rozumem
ciągle nic nie pojmuję
jestem wierny przyjaźni
tak na niewiele czekam
może z braku wyobraźni
na słowa jak do człowieka
Komentarze (3)
No kawał dobrego wierszydła. Zasługuje na docenienie.
Tak wszedłem z nudów na Twój profil ,ale nie żałuje.
Wiesz mi ja też nic nie pojmuje, kobiety są z kosmosu.
Przyjaźń hihi jasne ....
Bardzo piękny i dobry wiersz Na tak Pozdrawiam
Ko(S)miczność ujmuje, tak ogólnie fajne wierszyki
zdarza ci się pisać, autorze, ten jest jednym z
fajniejszych, ma coś w sobie, jest ja wymówki
rozżalonego kochanka(przyjaciela), proszę o wybaczenie
za moją rozpasłość interpretacyjną.