Kosmiczny lot
Senny lot duszy -
przez wiatr, przez chmurę,
wolna dusza przeleci.
Coraz wyżej w górę,
aż do następnych stuleci.
Spoglądając wstecz zobaczę -
co zostało i co będzie.
Lot światłością zaznaczę:
będę tam wszędzie.
W nieboskłonie i słońcu ciepła.
W powietrzu i całym kosmosie.
Los za sobą będę wlekła;
stąpając po deszczowej rosie.
Krople deszczu wypiję,
jak wino w rzeczywistości.
Sobie okno wybiję
w kosmicznej przyzwoitości.
Jestem; żyję i misję mam.
Przeżyć los w miarę dobroci.
Tak – wózek losu pcham,
choć los złotem nie złoci.
Komentarze (8)
Witaj! "Przeżyć los w miarę dobroci"... zabieram tę
myśl!
Pozdrawiam serdecznie:)
Los przeważnie dni nie złoci. Warto ozłacać myśli
marzeniami. A potem chociaż odrobinę je spełnić.
Pozdrawiam.:)
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz.
Życiowa prawda. Pozdrawiam serdecznie.
piekny wiersz-pozdrawiam
Witaj, – wózek losu pcham,
choć los złotem nie złoci.., ciekawa forma wiersza.
Też bym tak chciał.
Dobry wiersz.
Miłego
Kosmiczny a zarazem ziemski, piękny wiersz,
:)))
Myślami szybuję w kosmosie,
a czy to się komuś podoba?
To już mam w nosie
Pozdrawiam serdecznie