kosmologia
pierwszego dnia zebrałam
pył cekiny i parę guzików
na podobieństwo twoich oczu
dnia następnego z uśmiechem
weszłam pod łóżko wypisując
kartki na emocje na cały rok
trzeci dzień się zakończył
nim usłyszałam kroki za drzwiami
ktoś przeniósł ciężar ciała
z nogi na nogę
dzień czwarty przyniósł mi listy
wypisane czerwonym atramentem
i jakieś refleksje przeznaczone
do rąk własnych
o dniu piątym głośno się nie mówi
bo przyniósł przelotne opady
szóstego dnia cisza wreszcie
odpowiedziała sama sobie i już
nie pamiętała twojego imienia
dziś siódmego dnia usiadłam
głowę nieboskłonem podpierając
zmęczona
bo własnego świata nie stworzyłam
Komentarze (8)
Świetnie z miłością pozdrawiam serdecznie;)
Pomysłowo!
Pozdrawiam :)
Przeczytałam z przyjemnością :-)
Czasami każdy chyba jest zmęczony... :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Bardzo dobry wiersz o stworzenie swojego świata.
Myślę, że kolejny raz wszystko się uda. Pozdrawiam :)
Fajny refleksyjny wiersz:)pozdrawiam cieplutko:)
Super ;) pozdrawiam i głos zostawiam +++
Bardzo mi się podoba próba stworzenia własnego świata.
Piąty dzień chyba zadecydował o porażce. Myślę, że
następna próba zakończy się sukcesem.
Miłego wieczoru:)