Koszmar małego ptaszka
Ludzie odbierją nam to co kochamy najbardziej:
Szczęśliwy latał co dzień blisko
strumyka.
Mogłam go ujrzeć jak siadał na kamykach.
Jasno błękitny miał kolorek
I zawsze wspanialy humorek.
Czuł się tak bardzo wolny,
Szczęście i radość mu sprzyjały,
Lecz tak jak i moje- kiedyś skończyć się
musiały...
Ujrzałam go leżącego na ziemi gorącej od
słońca promieni...
Spojrzałam mu w oczy, z których wypłynęła
jedna łza...
Była tak przejrzysta i smutna...
Jego wzrok przyprawił mnie o mały
dreszcz,
A wtedy z nieba spadł deszcz...
Tak się skończyło życie konającego
ptaszka.
Źli ludzie odebrali mu to co najbardziej
kochał-
Zabrali mu wolność...
milość, przyjaźń życie i wolność...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.