.KOT.
Mam kota,co Żyletką się nazywa.
Kiedy mnie drapie całą mnie przeszywa.
Choć wyrywa ból z serca,to zostawia ślady
na ręce...
Daje mi ukojenie,zapobiega mej męce.
Wbija ostre pazury,robiąc głębokie
cięcie...
Podcina żyły,wypowiadając magiczne
zaklęcie.
Kiedy to wszystko się kończy,uśmiech się
pojawia.
Lecz gdy smutek nadejdzie,kot znowu się
zjawia...
autor
suprise
Dodano: 2009-09-23 16:14:27
Ten wiersz przeczytano 735 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
podoba mi się twój wiersz ale nie uważam klimatu za
pesymistyczny wrecz odwrotnie .
,, gdy smutek nadejdzie,kot znowu się zjawia."
pozdrawiam
...często smutek nasze serce rani..wiersz ciekawy w
formie rymów dobranych odpowiednio..lubię taką
formę...