Kot w butach
Na podstawie baśni Charlesa Perraulta
Kot w butach cz. I »
Osierocił młynarz synów
pozostawił chłopców trzech
każdy coś od niego przejął
a najmłodszy myślał pech
Młyn należał się pierwszemu
osła drugi dostać miał
kot w udziale najmłodszemu
tak się podział cały miał
Moi bracia rzekł z żalem
będą mieli z czego żyć
tak nic z spadku nie dostałem
umrę z głodu co tu kryć
Kot zrobił poważną minę
będzie dobrze nie myśl tak
chciałbym buty mieć jedynie
bo mi teraz jest ich brak
A do tego worek z sznurem
będzie mnie na wiele stać
i za wszystkim stanę murem
kiedy dam o sobie znać
Sprytu kotu nie brakuje
zręczny także bardzo jest
kiedy na myszy poluje
może zrobię taki gest
Kupię wszystko o co prosi
i miarowe buty dam
niech z pożytkiem sobie nosi
może dobrze będzie nam
Tak podstępem zwiódł zające
upolował sztuki dwie
co to pasły się na łące
gdy do worka złapał je
Duma wprost go rozpierała
kiedy do pałacu gnał
etykieta wymagała
by na nogach buty miał
Kot pokłonił się królowi
o wielmożny panie nasz
przyjrzyj się podarunkowi
mówił szybko ten kot łgarz
Od markiza de Panpana
te zające daję Ci
choć biedaka miał za pana
wiedział w czym tu problem tkwi
Podziękował król za dary
i do kota słowa rzekł
chociaż pan twój mi nieznany
to szlachecki jest to człek
Gdy opuścił kot komnaty
to już nowe plany snuł
niechaj króla zdobią szaty
a bażanty jego stół
Nie minęła krótka chwila
kuropatwy cztery miał
och fortuna mi tu sprzyja
choć bażanty złapać chciał
Król się nimi zadowoli
hojnych panów cenił wszak
dał dukata posłańcowi
z czego kot był bardzo rad
Kot w butach cz. II »
Tak polował trzy miesiące
w oczach króla pan ten rósł
co darował mu zające
podarunki co kot niósł
Kot we wszystkim obeznany
teraz nowe wieści miał
w czyn wprowadzi plan mu znany
tego przecież bardzo chciał
Oj nadarza się okazja
król swe włości widzieć chce
i nieczęsto się to zdarza
by z księżniczką zwiedzał je
Kot wymyślił znów plan nowy
rety gwałty tonie pan
o pomyłce nie ma mowy
to jest markiz de Panpan
Słudzy biegli na ratunek
kiedy rozkaz wydał król
a kot udając frasunek
przerażenie no i ból
Kąpał się najdroższy królu
gdy napadli zbójcy go
i obdarli ze wszystkiego
nawet o ubranie szło
Wszystko sobie przywłaszczyli
i wypchany pełny trzos
ważne że go nie zabili
choć od śmierci był o włos
Tak kot świetnie grał swą rolę
król uwierzył we wszystko mu
chciał poprawić pana dolę
i zaradzić biedzie złu
Jechał młynarz w karocy
a kot przed nią szybko biegł
i co było w jego mocy
swoich planów dzielnie strzegł
Chłopom co kosili trawę
szybko swój przedstawił plan
orszak będzie tu niebawem
a tu rządzi de Panpan
Tak pod groźbą kary chłosty
kot wprowadzał plan swój w czyny
i obalał wszystkie mosty
by serca się połączyły
Król zaś pełny był uznania
tyle wielkich pięknych dóbr
a to wszystko de Panpana
będzie córkę wydać mógł
W końcu trafił na przeszkodę
tutaj rządził olbrzym sam
nikt mu nie zachodził w drogę
a bogaty był to pan
Zamek olbrzym miał ogromny
czarodziejskie sztuki znał
i był z tego bardzo dumny
kot to wykorzystać chciał
Umiesz w wilka się przemienić
lew dla Ciebie prosta rzecz
i potrafisz postać zmienić
aż ze strachu trzeba drżeć
Olbrzym co z próżności słynął
bez wahania zgodził się
a kot ledwo się wywinął
czekał aż czar skończy się
Umiesz więcej mości panie
małym też potrafisz być
taką myszką ot gadanie
tylko nie chciej się z tym kryć
Kot w butach cz. III
Niedowiarstwo mnie oburza
teraz myszą zostać miał
a kot pobiegł niczym burza
tego jak najbardziej chciał
Mysz zniknęła w brzuchu kota
wszystko z planem wiodło się
gładko poszła mu robota
kiedy król pojawił się
Pokaż zamek mi markizie
i oprowadź po nim mnie
chciałbym poznać wszystko bliżej
bo to posiadłości twe
Stół stał suto zastawiony
olbrzym gości przyjąć miał
przyjaciółmi otoczony
właśnie ucztę spożyć chciał
Siedli wszyscy zaproszeni
a kot wino prędko lał
toast wznieśli w jednej chwili
król swe przyzwolenie dał
Chcesz mym zięciem być markizie
lecz zdecyduj o tym sam
teraz Cię poznałem bliżej
rękę córki chętnie dam
A młynarczyk na te słowa
do księżniczki zwrócił się
czy jesteś pani gotowa
by poślubić teraz mnie
Dobrze wszystko się skończyło
w nocy odbył się ich ślub
serce jednym rytmem biło
nowy przestąpili próg
Książę za wielkie starania
tytuł kotu piękny dał
choć się od swych sztuczek wzbraniał
to przyjemność dalej miał
Komentarze (15)
Nieco się napracowałaś,
trochę czasu też straciłaś,
no i w końcu masz co chciałaś,
fajną bajkę nam spłodziłaś.
Nam a szczególnie dzieciom, serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)
właśnie czytałam tę bajkę wnusiom. Ale tam Panpan
nazywał się markiz Karabas.
Podziwiam chęci i talent.
świetna :) i w kocie tez można odnaleźć przyjaciela;)
serdeczności":)
Re-we-la-cja, KCEM jeszcze:)))
Piękna bajka i dobrze się skończyła.
Miłego dnia.
Takie bajki ja też lubię ...
Niech żyje miłość! :)
Pozdrawiam :)
Super bajka, z przyjemnością czytałam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wydawałoby się, cóż taki kot może?
Jednak to tylko pozory,
ciekawie napisana, choć baardzo długa bajka z happy
endem,
wolałbym krótszą, bo czas z gumy nie jest, ale
przeczytałam wszystkie części i doceniam pracowitość
:)
Dobrej nocy Joasiu życzę :)
przeczytałam z przyjemnością
pozdrawiam serdecznie:)
pozdrawiam
Witaj Joasiu:)
Dla mnie nieco niedopracowana,a szkoda bo się podoba i
potrafisz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za komentarze,
pozdrawiam serdecznie i życzę
miłego wieczoru:)
Super ! :D
Pozdrawiam z uśmiechem :)))
Świetna bajka Joasiu nie tylko dla dzieci :)
Pozdrawiam cieplutko :)