Kot zatroskany
Kotu czasem bywa nudno,
zwłaszcza gdy jest mamci smutno;
kiedy siedzi, płacze w oknie,
a futerko? We łzach moknie!
Chociaż nosem w polik trąca,
budzi się zabawy żądza
to mamusia wciąż rozpacza!
Kotek stracił swego gracza...
W ząbkach biega z wędką małą,
wielkie się emocje palą;
na kolana - hop, baranek,
chętnie wyszedłby na ganek.
Cóż ma zrobić ta kluseczka?
Z brzuszka znikła już fałdeczka!
Czy mamusia się obudzi?
Przecież kotek tak się trudzi:
tuli w nocy i całuje,
rozweselić usiłuje...
Mama kota zaniedbała,
bo rozterki w sercu miała
lecz czy jest coś ważniejszego
od mruczusia miauczącego?
Komentarze (12)
Ach te koteczki, mruczusie, uwagę na sobie skupiają.
To ty jesteś tym kotkiem?
Cóż taki kot ma robić będąc w czterech ścianach. Chyba
jak każdy, potrzebuje uwagi.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Sympatyczne wersy.
Pozdrawiam :)
Co tu powiedzieć... Ładne, wymowne...
Dobry wiersz. :)
Pozdrawiam
Paweł
Ciepły, sympatyczny wiersz,
mruczusie są słodkie,
wiem, bo miałam w życiu trzy koty, pozdrawiam
wieczornie :)
Podoba. Od tytułu po puentę.
Wymowny...:)
Przyjemna w odbiorze, z trafną puentą bajka. Także dla
większych dzieci.
Bardzo wymowny wiersz, wyrodnym matkom powinno się
odbierać prawo do opieki...na samą myśl aż się nóż w
kieszeni otwiera
Pozdrawiam :)
No tak kotki są fajne, ale wymagające,
wymowna refleksja, pozdrawiam ciepło.
No właśnie - skoro się wzięło koteczka
to i czasu pół deczka trzeba mu co dzień poświęcić
a nie malutkiego zamęczać
swym zaniedbaniem codziennym.