KOTY
…”kto odgadnie czemu kot mędrzec i filozof bada pilnie stary płot goni własny ogon”…
Szare bure i łaciate
przychodziły do mnie zawsze
przytulały jedwabiste pyszczki
mądrością mnie urzekały
w ich oczach był świat
pełen plam i wad
Gdy byłam mała
pierwszego dostałam
bronił mnie przed mysz zakusami
bawił się moimi zabawkami
razem psociliśmy setnie
był mi przyjacielem
w bólu pocieszycielem
Potem było ich jeszcze wiele
podziwiałam ich naturę
zawsze samodzielne
zawsze niezależne
nauczyły mnie wytrwałości
pogody ducha
szczerości
Dzisiaj znów przygarnęłam
takiego małego burego
o sercu z kruszywa szlachetnego
dziś uczy moje dzieci
uczucia ważnego
że każdego boli tak samo
i nie wolno krzywdzić innego
pazurkami z lekka pamięć im prostuje
gdy się któreś w karesach zagalopuje
...na beju jakoś cicho się zrobiło, strachem powiało(?), czy tyle osób zakaz dostało(?)… …ja nadal tylko głosuję…
Komentarze (1)
Oj przydałby mi sie kiciuś, bo się myszki rozpanoszyły
i grają na nosie. Sympatyczny jak kotek ten wiersz.