KOZA
Dobrze jej tak, ostrzegałem, ma za swoje
głupia koza,
Dobrze, że się wystraszyła, sama się więc
załatwiła.
Co? nie wierzę . . . Głupia?
Nie taka głupia, bo górska koza jest
przecież wolna,
Jak letni, ciepły wiatr po burzy - do niego
jest podobna.
Bo i pędzi przez życie cały czas jak
wiatr.
I wokół niej kręci się cały świat.
Codziennie wciąż w pełnym ruchu goni i
czasu jej brakuje.
Jest głodna życia i niespodzianek, więc nic
nie planuje .
Nie może ustać w miejscu, bo wtedy się
nudzi.
Musi ciągle coś robić i przebywać wśród
ludzi.
A jednak łatwo ją wystraszyć, i daje się
wtedy zamknąć
Winy jej w tym nie ma, nie trudno to
odgadnąć.
Jak dziki ptak w klatce, który zwichnął
skrzydło,
Wydawać by się mogło, że mu życie
obrzydło.
A to jedynie tęsknota do radości.
Jak leczyć się w zamknięciu, gdy daleko do
wolności?
Powinna oczekiwać szczęśliwego
rozwiązania
Zamiast tego, jest wewnętrznie rozdarta
Co gorsza . . . Sama jest tego zdania . .
.
czuje się naprawdę winna i się
zamartwia.
To prawda czytelniku!
Wszystko co nam się przytrafia w życiu
dzieje się z jakiegoś powodu
Ale wiedz jedno, że. . .
Nie zawsze ten powód jest winą tego
zdarzenia,
Więc się nie oszukuj, nie oczekuj błędu i
niepowodzenia.
Lęk i strach w niczym tu nie pomoże,
Wręcz przeciwnie, cały świat z nimi jest w
szarym kolorze.
Myśl o rzeczach złych pozytywnie i o każdej
porze,
A zobaczysz wtedy barwy swego życia, że są
same kolorowe.
Bo zawsze jest wyjście w sytuacji bez
wyjścia,
Mówią o tym, też jaskółki.
Nie ma w życiu ślepych dróg, są tylko
czasami ślepe zaułki.
Jak zapędzą kozę do niego, to nie trzeba
się bać drogi kolego.
Koza nigdy taka nie była, nie bała się
niepowodzeń
a na ludzką zawiść i głupie rady reagowała
obojętnie,
z uśmiechem i nikt lepiej od niej tego nie
zrobi.
A do życia wracała i brała je tak, jak Ares
byka za rogi.
Co tam zaułek czy ślepa ulica?
Skok w bok, na inną skałkę i znów kózka
bryka.
Trzeba na nią uważać, bo ostre ma rogi
Wierzga i kopie co gorsze nie zna swej
drogi.
Przed nią nieznane są koleje losu, pędzi po
szczytach pełna chaosu.
I kartą życia nie jest loteria, jej karta
to koło fortuny
I właśnie dlatego do granic
wytrzymałości
Lubi napięte w nim trzymać struny,
Drogi czytelniku! Nie daj się teraz radami omamić i ciesz się póki możesz, na pewno Ci się uda bo i tak będziesz musiał nieco zwolnić tempo, ale teraz korzystaj ile się da, wspieraj innych i idź w oczekiwaniu swego szczęścia z podniesionym czołem. Ja też z Tobą czekam i wierzę, że usiądziemy obok siebie przy jednym stole.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.