kpina
leci płatek śniegu.
spadnie.
gaśnie gwiazda.
jenda.
druga.
dzisiaj kot zamruczy ładnie,
trawy źdźbło uniesie mrówka.
jutro po nich pozostanie pamięć tych co
dobrze znali,
czym dla świata jest to wszakże?
przecież obaj byli mali.
i ten większy zginie marnie,
w proch obróci się dziecina nim człowiekiem
zwać się zacznie.
ma to wszystko być poważne?
nie. to tylko życia kpina.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.