Kraina ciemności
Płomień świeczki kołysze się z lekka.
Rozświetla ciemność.
Biorę ją i idę przed siebie.
Rozgarniam mrok, który mnie otacza
i który teraz pozostaje z tyłu.
Mijam ludzi o kamiennych twarzach.
Patrzą na mnie bladym spojrzeniem.
Przybliżam świeczkę i widzę ...
Oni się śmieją, a potem płaczą.
Uciekam.
Tak poznaję życie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.