Z kraju i ze świata
Znana z cnót Ewelina,
rzekła: - Na czort mi pierzyna.
Spała więc na golasa.
Dziś tuląc do piersi bobasa,
nie wie, gdzie leży przyczyna.
*
Kaziutek, brat Eweliny,
pragnął mieć wszystkie dziewczyny.
Tak na nie był strasznie zawzięty,
że chodził wciąż struty i spięty.
Od tego ma dziś wybroczyny.
*
Znana niektórym Barbara,
o gacha ciągle się stara.
Stara się tak zawzięcie,
aż „gachy” tracą pojęcie
i mówią jej tylko: - Wara!
*
Zenobia z Morskiej Krynicy,
miała coś z wszetecznicy.
Działała tak intensywnie,
aż nagle poczuła się dziwnie.
Dziś leży obok gromnicy.
*
Znana skądinąd Madziara,
myła się kiedyś w Marmara,
dzisiaj się pluszcze w wanience
nawet gdy trzeba myć ręce.
Taka to z niej ci kaflara.
*
Piękna Tatiana z Kamczatki
dość często miewała wpadki.
Choć mrozy tam często są tęgie,
nosiła króciutką siermięgę
- aż widać jej było pośladki.
*
Natomiast Wasyl spod Grójca,
to doskonały zabójca.
Raz schował pod kubrak siekierę
i poszedł… w jasną cholerę.
Dziś szuka go Święta Trójca.
*
Lekarka bodaj z Tucholi,
mówiła, że nic ją nie boli.
Dziś skręca się w wielkich boleściach,
po niedoszłych swych teściach.
Nikt już cholewek nie smali.
*
Znana niektórym Zenobia,
stwierdziła, że sex to jest fobia,
no i od tamtej to pory
oczy jej zdobią dwa wory
i rodzi się klaustrofobia.
excudi
lonsdaleit
22:15 Poniedziałek, 11 marca 2013 - ...
Komentarze (9)
I błąd to straszliwy Barbary,
gdy dla niej ważniejsze są gary.
W chałupie,
przy zupie,
snują się tylko opary.
Dziękuję za donosy z kraju i świata. Widać, że w
narodach humorek nie zaginie, póki żyje... Pozdrawiam
:)
W domu zostanie Barbara,
będzie wyżywać się w garach,
lot odwołany,
pies pogrzebany,
w tym jednym słóweczku " wara ".
Kowal spod Tyńca, niestety, był niewolnikiem minety.
Kochały go za to kobiety jęcząc z rozkoszą ,,o rety".
Pewna markietanka, już w latach,
chodziła za wojskiem jak szmata,
kiedyś na minę stanęła
i nagle się rozpłynęła.
Teraz w przestworzach gdzieś lata
Fantastyczne.Dzięki za humor.A niejeden z życia
wzięty.
a co ma nie..? :)))
Jeśli Bozia pozwoly...
:)))
Żołdak z Kolna zakochał się w Szwejku.
Cały pluton zaraził! O, Jejku!
Do tej pory Lubczyku
czuje smak na języku.
Nocą tęsknie zaś marzy o szejku!
Z Żoliborza panienka wstydliwa
wdzięków bukiet za bluzką ukrywa!
Garderoba po szyję
- taka nic nie użyje!
A skromności wszak grzech, nadużywać!
Poproszę częściej o tak obyczajne foremki. :)