Krakanie
Zawroniło się nagle niebo
popielami i wrzosami rozmazane
krzykiem wrzawą jazgotem i cieniem
napłynęło potężną falą
Zawroniły się łąki i pola
czarnych istnień zgraja i zgiełk
Owocują topole i brzozy
obfitością rozgadanych serc
Noc zbudzona jazgotem patrzy na mnie
Dokąd idziesz człowieku? Pyta cień
a ja patrzę na światła na drodze
gdzieś prowadzą
musi być cel
autor
zielonaDana
Dodano: 2019-11-08 16:42:24
Ten wiersz przeczytano 1660 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Mieć cel - to jak latarnia morska na horyzoncie życia.
Żadne krakanie, zwłaszcza to złowieszcze, nie zwiedzie
nas wtedy z obranej drogi :)
"Zawroniły się łąki i pola
czarnych istnień zgraja i zgiełk"...widzę i słyszę
codziennie, nadają klimatu jesiennym pejzażom :)
Pozdrawiam serdecznie :)
zawronione niebo i ciemno bywa nie tylko w oczach -
klimat lekko szaradą nęci kusi by innych rzeczy
dopatrywać wśród treści...
Witaj.
Ładnie , podoba się wiersz, klimatyczny, obrazowy, to
co lubię, wiersz ma duszę, żyje.
Dobra refleksja.
Pozdrawiam.:)
Quo vadis człowieku...
Dobra refleksja.
Pozdrawiam serdecznie :)
...no to do celu...pozdrawiam.
Kawki, wrony i gawrony
przybywają z każdej strony.
Czernią niebo, łąki, pola.
Zimą ciężka dla nich dola ;-)
Pozdrawiam
Więc moja Dano - w drogę,
w tym Ci chyba nie pomogę.
Miłego wieczoru Danusiu.
Oj zawroniło się niebo wronami z północy. Nadchodzi
zima, a tutaj ciepłe słowa o wronich serduszkach.
Miło było przeczytać.