Krasnalek
Dla moich synów
Piękna czapka siwa broda
W starej dłoni brzózka młoda
Idzie idzie przez las polną drogą
Wąską ścieżką do domu Wojtusia
Wojtuś chory dzisiaj jest
Nawet płatków nie chciał zjeść
Smutne oczka chłopiec ma
Czemu mu serduszko łka
Dziś ma chłopiec urodziny
Lecz jest sam, samiuteńki
Bardzo nieszczęśliwy
Nie ma mamy ani taty
Ani dobrej babci
Ma zaś za to starą ciotkę
Która wciąż go karci
Lecz Wojtusia los się zmieni
Bo o to przybywa
Nasz wędrowny siwy Krasnal
I chłopca porywa
Będziesz teraz mieszkał z nami
Z braćmi krasnalami
A na Twoje urodziny masz tort ze
świeczkami
Komentarze (2)
fajna bajka,przeczytałam z przyjemnośćią
nawet go przeczytałam z przyjemnością, dzieciom się
spodoba. pozdrawiam serdecznei :)