krawędź
nie przychodź do mnie nocą
by wymknąć się jak złodziej
jeżeli nie chcesz zostać
zabierz złudzenia - odejdź
nie badaj mojej siły
ile jeszcze wytrzymam
zbyt krucha jest granica
i nazbyt cienka lina
nie przychodź do mnie nocą
by wymknąć się jak złodziej
jeżeli nie chcesz zostać
zabierz złudzenia - odejdź
nie badaj mojej siły
ile jeszcze wytrzymam
zbyt krucha jest granica
i nazbyt cienka lina
Komentarze (102)
:)mixitup no tak, jesteśmy skomplikowane...Pozdrawiam
serdecznie
Mms, sęk w tym, że złodziej wkrada się przez serce,
tego się nie da zamknąć, ono się rządzi swoimi
prawami)
córeczko, próbuję odnaleźć swój kawalątek i gdy już
myślę, że jest, że mi dobrze coś się nasyp obsuwa )
Życzę Ci radosny i ciepłych Świąt i pamiętaj ja silna
bywam, więc dam radę))))
:) mixitup - smutny wiersz ale tak mi się skojarzyło,
że ostatecznym rozwiązaniem byłoby nie wpuszczać
złodzieja, to by mu się zaoszczędziło wymykania
Czasem i na krawędzi można znaleźć swój 'kawałek
podłogi'.
Wtedy człowiek się zastanawia, dlaczego akurat tam.
Niektóre pytania trudno /wytłumić/.
Dobry wiersz, Renia. W sam raz na marcowe, smutnawe
klimaty.
Niedługo Święta. Życzę Ci, żebyś spędziła je w zdrowiu
i radości.
Wszystkiego dobrego:):**
Mariuszu pozdrawiam i życzenia zostawiam)
Halino, tupnę nóżką, ale czy to pomoże ?)
Anno, tylko takie są najprawdziwsze w miłości..)
Prawdzie, cienka lina.
...smutne to i smutne są Twoje noce...rzeknij...a kysz
siło nieczysta...i śpij dalej...pozdrawiam serdecznie
Dobrze napisana smutna refleksja.
Wesołych Świąt karl ))
widać bardzo chwiejny gość...
ja bym też miał go dość.
Wesołego Alleluja
Pozdrawiam serdecznie
Masz rację Madiś, dziękuję że czuwasz)))))
Och, dużo tych krawędzi...
W ostatnim wersie brak mi sylaby - może "i nazbyt
cienka lina"?
Buziole:).