Krawędź
Na krawędzi życia stoję
zdecydowana na skok
w otchłań śmierci
a może lepszego jutra, które
jest pojutrzem w Tokio.
Jest tak bardzo ciemno
drżę z zimna
a może ze strachu
który gania serce
a świat pachnie
lilią pogrzebową
Chwieję się
patrzę na dół i za siebie
coś mnie ratuje
czy to wola życia
czy pech śmierci?
Komentarze (7)
Mrocznie tak na krawędzi :)
:)
Wiersz z happy endem. Miłego wieczoru:)
Lepiej z życiem nie igrać, jest zbyt cenne, dobrze, że
peelka z tej krawędzi zawróciła.
Dobrego dnia życzę:)
Dramatyczne
Jeśli nie masz pewności, że istnieje reinkarnacja to
zawracaj...:)
ciekawy temat, mozna cos poprawic , dobra końcówka