krawiec życia
materiał na drodze rozjechany
budulec spalony za młodu
ręka niewidzialna porwała
dzieciństwo rozpylone mrokiem
mętlik kolorów od szarości po czerń
gdzieś z dala tęczę widać dziwną
tkanina malowana życiem
nić słaba a dratwy brak
skrawki porozrzucane w błoto
szukam mozolnie siebie z dawna
bez prawa do krzywd dziecka
usypiam z nadzieją krawca...
Komentarze (11)
opisaleś smutne dzieciństwo, lecz najważniejsze że
jest nadzieja..sciskam
Ciekawy wiersz, każdy jest kowalem swego losu, w
wierszu krawcem...
Piękna metafora dziecięcego bólu
Znam te uczucia,smutne dzieciństwo,ładnie przekazujesz
uczucia w wierszu
zaczytałem się zdecydowanie na tak
Do końca życia zostają w pamięci człowieka i ślady na
psychice, krzywdy wyrządzone w dzieciństwie; idzie z
nami wszędzie, czy tego chcemy czy nie. Lecz zawsze
jest nadzieja, że można od tej traumy się uwolnić.
Chyba. Pozdrawiam serdecznie, niech ciepło przegoni
smutek.
Smutne dzieciństwo w wierszu swoim ukazałeś.Wiersz
bardzo smutny ale ciekawie napisany.Pozdrawiam
Bardzo ciekawy wiersz. Każdy jest kowalem... a u
Ciebie... krawcem własnego życia. Oby materiał był jak
najlepsze a nici najsilniejsze.
każdy jest krawcem i nawet jak dzieciństwo smutne tym
bardziej więcej w sercu pragnień ciepła Niech tęcza
prowadzi i odcina szare kupony aby słońce rozjaśnić
mogło Wiersz bardzo smutny z życia bo przeszłość gdy
kłębi się w nas zawsze tłumi radość chwili Dobrze
utworzony wiersz Pięknie piszesz Na tak!
Wiersz o smutnym dzieciństwie, ale z nutką optymizmu
na końcu. Wersy urywane, jakby rzucane obrazy.
Smutny los metaforycznie oddany. pozdrawiam ZM