kremowe smakołyki
wchodzę rano do piekarni
a tam lada pełna ciastek
leżą bezy i sękacze
strucle z makiem bajgle z masłem
ślinka leci żuchwy chodzą
chciałoby się pokosztować
nawet mąż mój błyska okiem
chętkę pragnie szybko schować
widzę przecież co się dzieje
szturcham w żebra mego pana
dasz mi w domu rurkę z kremem
ciastko z dziurką dam ci z rana
Komentarze (6)
Aż mi ślinka pociekła,ale nie od rurki z kremem...
Pozdro.
ogiera. Korekta komentarza
odpowiem wierszem:
zasłużyłaś na to pani
abym dziurkę w rurkę zmienił
może to coś będzie dla niej
klacz w ogara nie przemienisz.
Jurek
jaki śliczny kontekst erotyczny..
ironicznie i rytmicznie :)
No to będzie smacznie :)