kres
w wołaniu iskra nadzieji
we łzach goryczy dawka
w dźwięku pocieszenie
moje tonące sumienie
przez chłód idę w milczeniu
blask ciemności uderza w twarz
ale to tylko wiatr w mroku pod lasem
szumi i gra na wierzchołkach świerków
a bałem się że to kres tej podróży
autor
Franz
Dodano: 2005-07-26 06:38:18
Ten wiersz przeczytano 759 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.