Kres
Chwilami czuję życia kres,
Odmieniam spory czas widzenia.
Bo tak już w życiu własnym jest,
Że koniec kiedyś się docenia.
Będąc wciąż młody to szaleję,
Nie słucham rad, czy mądrych słów.
Pokora wówczas nie istnieje,
Brakuje też proroczych snów.
Na starość człowiek bywa inny,
Waży swe zdania, treść ich ceni.
Chociaż i bywa też dziecinny,
Lecz tym już życia nie odmieni.
Wtłoczeni w rytm, co nam pulsuje,
Karmimy siebie dokonaniem.
Na ile tylko serce czuje,
Na ile tylko życia stanie.
A kiedy już czujemy kres,
To odmieniamy punkt widzenia.
Bo tak już w życiu naszym jest,
Że koniec kiedyś się docenia.
Komentarze (5)
pardon, lapsus; powinno być: pragnąłbym!
Ten kres daleko od nas, juści,
Za wcześnie jeszcze, by się zżymać,
Wszyscy mi życzą, by się trzymać,
A ja tak przagnąłbym się... puścić!!!
pozdrawiam i zapraszam
Ciekawe refleksje w dobrym
i czytelnym wierszu Grandzie.
Miłego dnia:]
Podoba mi się:) pozdrawiam
Zawsze jest cenne,to co dochodzi
lub to co się straciło,
a z wiekiem życie też bardziej się ceni.
Dobry wiersz Grandzie,pozdrawiam:)