Kres
Znów zatrzymana codzienność,
pośpiech i chaos zanika.
Niebiański błękit rozbrzmiewa,
trelem melodii słowiczej.
U dołu miasto milczące,
skropione łzami rozpaczy.
Tysiące domów kamiennych,
zwieńczonych krzyżem wspinaczki.
Żarówki ktoś powykręcał,
stacja o nazwie „OMEGA”.
Przyjmie każdego z podróżnych,
nie trzeba pytać – dlaczego?
Pociąg się nagle zatrzymał,
wysiadać, koniec paliwa!
Nastał kres ziemskiej podróży,
zawsze za krótkiej, tak bywa.
A życie pstryk, zgasić światło,
drzwi zamknąć, otworzyć okno.
Niech Psyche wolności zazna,
to nic, że pada – nie zmoknę.
Komentarze (89)
warto czasem zmoknąć i poczuć realne życie na twarzy,
póki jest
Gdzie jesteś Celinko? :)
Pięknie opisałaś kres człowieczej podróży...
Pozdrawiam :)
Zbyt szybko mija ziemska podróż. A może ktoś szyny
rozkręci i pociąg dojedzie z opóźnieniem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Powtarzam za Stumpy. Przeczytałem jeszcze raz. Piękny
wiersz.
Witaj Oksaneczko, Taka nasza droga do stacji Eureka,
ale bardzo podoba mi sie to otwieranie okna, przez
ktore dusze wreszcie uwolnione nie beda sie
przejmowaly ani, deszczem ani inna aura... tak to sie
nazywa wolnosc...ale poki co fruwajmy jak sie da z
tymi naszymi cialkami:) Moc usmiechow i serdecznosci
Oksani mila:)
Srcem dziękuję Oleńko za odwiedziny i życzę
relaksującej nocki.
Pozdrawiam najserdeczniej:-)
Nadzieja musi byc z nami. Pozdrawiam Celinko
Przeczytałem raz jeszcze i zdania nie zmieniam- piękny
wiersz. Dobrej nocy.
Witaj Kochana Babo Jago, jakże się cieszę z Twoich
odwiedzin. Dziękuję sercem i relaksującewj nocki...
Pozdrawiam cieplutko:-)
To nic,że pada...nadzieja niech zostanie z nami a
zwłaszcza po przeczytaniu Twojego wiersza.Tyle w
ciepła i otuchy.Pozdrawiam serdecznie.:)
Myślę, że masz rację BALUNIU, dzięki za koment:-)
Pozdrawiam ciepło:-)
Więc wypada się nim cieszyć póki trwa...Pozdrawiam
Oksani.
Ładnie to ujęłaś Marcepanko, dziękuję serdecznie.
Pozdrawiam na miły wieczór:-)
deszcz, czy nie deszcz - mamy pociąg do życia, po
ostatnią stację... po ostatnią