Kretyn
Może nie jestem wiele warty,
może trzymają się mnie żarty.
Ale pamiętaj, że kochałem,
zamiarów innych też nie miałem.
Może wyglądam na kretyna,
może rodziców to jest wina.
Ale pamiętaj, że myślałem,
zamiarów innych też nie miałem.
Może urodą swą nie grzeszę,
może nadmiernie czas swój śpieszę.
Ale pamiętaj, że coś chciałem,
zamiarów innych też nie miałem.
Może tych znaków mam nad miarę,
może to przykład, że mam wiarę.
Ale pamiętaj, jeśli zginę,
byłem kochliwym wciąż kretynem.
Komentarze (5)
Fajnie życiowo:)))pozdrawiam cieplutko;)
Każdy z miłości głupieje, tak już z facetami się
dzieje... :)
Życiowe, wielu nas takich jest ;)
z uśmiechem przyjęłam takie autowyznanie.
O ile miłość może bardzo wiele usprawiedliwić, to fakt
myślenia jest raczej (przynajmniej dla mnie)
okolicznością obciążającą...