Krew
Dzbanek z chińskiej porcelany pięknie
zdobiony
Wsrów astrów i bzu w ogrodzie twej duszy
stoi
A w dzbanku tym gęsta o zapachu miłości
ciecz
To z mego ciała jest przelana własną ręką
krew
Biegniesz codziennie przez życie pełna
radości
W białej sukni przez pola złociste i
kwitnące łąki
Nie zwarzasz na trudy, nigdy nie patrzysz
wstecz
Uwarzaj na kroki, z każdym rozlewasz mą
krew
Marzenie najskrytsze mych snów spełni sie
dziś
Doganiam cię prawie, znów możemy razem
być
Wyciągasz ręce w mą stronę, nie odpychaj
mnie
Widzę twe delikatne dłonie i moją na nich
krew
Komentarze (1)
Ciekawa forma, przekaz... Generalnie wiersz mi się
podoba :) pozdrawiam