Krew ...
Krew na spodniach,bluzce,doslownie
wszedzie za kilka minut
doslownie jej przybedzie ...
Bo w moim zyciu sa takie odchyly ze tak
jak dzis podcinam
sobie zyly...
Wkurzam sie na czlowieka a morze mojego
zycia ucieka...
Spogladam wokolo widze tylko ciemnosc,
nie ma bolu tylko
jakas dziwna przyjemnosc...
Juz sama nie wiem z kim jestem i cio
robie, slysze odglos syreny...
Ktos wezwal pogotowie....
:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.