krew
Pocięte serce nastawione na kolejne
rany.
Czy kupisz mu miskę ochronna,
by krew nie leciała,
i cios nie docierał?
Czy znów weźmiesz tasak i pokroisz,
jak pierś z kurczaka.
Lekko bez bólu dla krojącego,
lecz czy pomyślał ktoś,
co czuję ciało ciętego?
Jak szczypie,
jak boli,
jak nie przestaje,
jak krwawi,
jak cierpi, gdy nóż w nim staje.
Nikt się nad tym nie zastanawia, bo i po
co?!
Przecież to nie jego serce krwawi...każdą
nocą.
Komentarze (2)
Zabolało . Dramatyczne słowa odebrały mi mowę .
Pozdrawiam ciepło .
Samotność nie jest tragedią...ma swoje plusy...nie
dręcz się, zacznij myśleć pozytywnie :)