Krew JEGO podleje me kwiaty...
Niech się stanie...
Szeptem znoszę jego wyniszczanie
Mojej duszy...
Nie odpowiadam na wyśmiewanie
ON krzyk mój głuszy...
I planując dzień zapłaty
Za koszmary - lecz nie te nocami
W mym ogrodzie smutku sadzę kwiaty
Podlane własnymi łzami...
I kwiaty wyrosną piękne
Wyrośnie ich cały krzew
Zabraknie tylko odżywki...
Którą jest JEGO krew...
I nadejdzie ten dzień zapłaty
Za koszmary - lecz nie te nocami
Krew JEGO podleje me kwiaty...
ON zalewać będzie się łzami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.