Krew i lęk
Bęben słów
i proroczych snów
Zabija mnie.
Do krwi, tak- już.
Lej, lej - już widzę krew,
czekam aż się skończy dzień.
bij, bij - nie dosyć łez.
Coś się wreszcie dzieje,
ludzka krew się leje.
Sadystyczne sny
spłodziłeś właśnie ty.
Lej, lej - aż poczujesz lęk,
że za drzwiami Śmierć i kosy dźwięk
Bij mnie,
odpłącę ci tym samym.
Nie czekam, aż usnę z bólu,
który mi zadałeś...
Walka trwa, a ja ginę.
Jeszcze znajdę słów twych winę.
na bezbronność miejsca brak....
ja odrodzę się i tak!
...bo życie to nieustanna walka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.