A krew z ran cieknie...
Moje ręce zdobią już dwie
krwistoczerwone rany.
Jest i trzecia...
Dlaczego muszę tak żyć?!
Dlaczego Boże wybrałeś dla mnie
taką ścieżkę?
Co ja zrobiłam?!
Czym na to sobie zasłużyłam?
Rany na rękach nie bolą,
tak jak rany na sercu.
Te drugie się nie zabliźniają.
Zawsze nas prześladują.
Pamięta się o nich
o każdej porze dnia i nocy.
Żeby zrozumieć, co czuję
trzeba to poczuć...
ten ból...
Już z czwartej leci krew...
Ten wiersz to całe moje życie ;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.