Krew wspomnień
Kolekcjonował moje życie
jak wampir wypijając krew,
którą zaplamił wspomnienia.
Długo spać nie mogłam.
Ostatnio zastanawiało mnie,
jak to możliwie tak
naturalnie, klasycznie gasić lampkę,
leżeć na poduszce pod kołdrą
bezwzględnie samej
i czuć ukojenie po niewyobrażalnym
zniszczeniu.
Tak dobrze, wygodnie i spokojnie,
wierzyć w nastające słońce
każdego poranka…
Magdalena Gospodarek
autor
espressivo
Dodano: 2017-07-14 00:25:08
Ten wiersz przeczytano 440 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ciekawa taka refleksja.
Twój wiersz,przypadł mi bardzo do gustu :)
pozdrawiam serdecznie :)
Dwa słońca masz w życiu, jedno chyba zaszło,
popatrz aby drugie, chyłkiem kiedyś nie zgasło.