Krew znów płynie
Krew płynie w lewo
Łzy na prawo
Nie, to nie tak..
To łzy mieszają się z krwią,
Pragnienia z klęskami
Całe życie się miesza
I przelatuje przed oczami…
Krew kapie powili
Z czerwonego już nadgarstka
Kap kap kap…
Głuchy odgłos spadających kropel
Łzy też spadają
I one też bolą
Ale nie chcą przestać…
Brudne, obdrapane ściany
Straszą swym wyglądem,
Ale mnie nie przestraszą
Kap… kap… kap…
Czerwony strumień wciąż płynie
Kap…kap..
Ale już coraz wolniej
Kap…
Przestaje
Źródło wyschło
Krew się kończy
Ja-zasypiam…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.