Krez Życia cz I
W środku dnia, już ze zmęczenia
Opadam na kolana w tle twojego cienia...
Patrzysz na mnie, lecz nie wiesz co
zrobić,
Czy pomóc, czy odejść, czy ktoś inny to
zrobi...
Powoli usycham jak kwiat na pustyni,
Potrzebuję odpoczynku, lecz świat się nie
zmieni...
Zamykam oczy, juz powoli odchodzę...
Już mnie nie widzisz, bo cień spowił mą
duszę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.