Kroki
Słysze kroki, już do mnie idzie
Jak kropla tryskającego źródła,
odbijają się echem po skalnych
ścianach
Nie uciakne już, nie ukryje się
dopadnie mnie... kroki
Już łapie za klamkę, pociąga ją w dół,
a ja czekam tak jak u jej wrót.
Żelazne, otwierają się na mnie
i stoi w nich postać jak cień.
Niby jestem, a już mnie tu nie ma
i tylko wciąż słysze je... kroki
dla wszystkich którzy kiedyś bawili się w chowanego i słyszeli kroki "kryjacego" przechodzącego tuż obok ich kryjówki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.