krokodyle łzy
płacze z żalu mrówka
płacze też błonkówka
nad swym losem marnym
utyskuje krówka
łzy z oczu wylewa
biedny konik polny
wisi nad tym wszystkim
lemur biedaczysko
mokre ma oczęta
aż robi się ślisko
ślimak ze swej
chatki
potoki wylewa
rozmiękła
muszelka
pomocy mu
trzeba
z ciekawością
czarnej damy
zerka sroka z
drzewa
nie wie o co
chodzi
ale łzy
wylewa
zwiedziały
się gołębie
z całej
okolicy
że łzy
wylewane
w groch
są zamieniane
pofrunęły napełnić
swoje
brzuszki małe
lecz
jak zobaczyły
też się rozkleiły
cóż robi krokodyl?
o sens płaczu pyta
łezki powstrzymuje
klimatu nie czuje
- on się alienuje!!!
czyżby jednak go wkręcił
płacz zbiorowy ziomali
niesiony wiatru akordem
po bezkresnej dali
dał się ponieść tłumowi
ze wszystkimi szlocha!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.