Król
"Wszystko klęska, wszystko ból!
Wokół znów nieznane strony..."
Patrzę przed się - siedzi król.
Jednak król już bez korony!
Tylko siedzi, patrzy w dal...
Z jego oka łza się toczy.
W sercu smutek, strach i żal.
Sen się skończył - sen uroczy!
Miał on świat u swoich stóp,
Mądrość, władzę i potęgę...
I cóż teraz? Tylko grób!
Śmierć przecina życia wstęgę!
Czuje gniew i próżną złość:
"Wieczna sława? Kłamstwa, brednie!"
Słyszy trzask - próchnieje kość,
Krew już stygnie i twarz blednie...
Nadszedł więc istnienia kres.
Siła, chwała i moc mija!
Na nic rzeka srebrnych łez...
Śmierć jest wszystkich i niczyja!
Myślał, że kimś więcej był.
Trochę z Boga i z człowieka...
Skończył jako marny pył.
Ten sam los każdego czeka!
Komentarze (8)
masz rację wszystkich czeka to samo ...bardzo dobry
przekaz:-)
pozdrawiam
Mam podobne zdanie co Madi.Punkcik daję.
Wszyscy jesteśmy równi, często o tym zapominamy:)
pozdrawiam
Mądry przekaz. Wiersz napisany z rytmem. Może rymy
mało wyszukane, ale jest dobrze.
świetnie napisałeś.. i lekko płynnie sie tez czyta...
(gdybym ja to pisał , bym " i twarz blednie..." i
opuścił
Pozdrawia serd3ecznie Gmatrix.. ide dalej Ciebie
poczytać, warto
król, nie król: memento mori...dobra refleksja
pozdrawiam:)
W tym przypadku wszyscy jesteśmy równi.
Rytmicznie ujęta myśl Koheleta - " marność nad
marnościami - wszystko marność." Miłego dnia.