Król Kazimierz Wielki
Arkadiusz Łakomiak
W wielkim zamku, w pięknej baszcie,
(tam gdzie król przebywał właśnie),
urodziło się książątko,
śliczne, malutkie dzieciątko.
Malca w śpioszki w mig ubrano
i Kazimierz go nazwano.
Rósł więc chłopczyk, nieprzerwanie,
ciesząc oczy, tacie, mamie.
Kiedy dziesięć wiosen miał,
dumnym księciem wtem się stał.
Przy tym sprytny był i mądry,
i odważny, acz rozsądny.
W zamku wszystkie znał komnaty
i królewskie nosił szaty.
Wysłuchiwał swych poddanych,
przez co bardzo był lubiany.
A gdy skończył lat piętnaście,
(a to wiosną było właśnie).
Młody książę z miną tęgą,
rzekł te słowa pod przysięgą.
„Będę królem sprawiedliwym,
pracowitym, nieleniwym.
Daję słowo, mogę przysiąc,
wybuduję miast, wsi tysiąc!
Polska jeszcze jest drewniana,
lecz zostanie murowana”.
Komentarze (8)
świetnie wplotłeś kawałek naszej historii w wątek
wiersza.
Piękny, optymistyczny wiersz PanieMisiu.
Miłego dnia życzę!
Dziękuję, że zaglądasz czasem do mnie.
Pozdrawiam serdecznie:)))
bardzo ładna historia dla dzieci :-)
Super Bajka o Królu Kazimierzu
i dzieci poznają skrawek historii
Na temat historii krótko a wiele:)super.Pozdrawiam.
Fajnie, rytmicznie i dydaktycznie. W pierwszym wersie
ostatniej strofy zamiast "tu" czytam "to", a w trzecim
"dziś". Przeszkadza mi trochę cztery razy "tu" w
bliskiej odległości. Mam nadzieję, że autor wybaczy mi
to marudzenie. Miłego dnia.
Świetny pomysł. Zapewne król patrząc z góry na nasz
'dom murowany' jest dumny z ziomków swoich a
szczególnie z pięknego;)w stolicy, 'Pałacu Kultury':)
Pozdrawiam, miłego dnia.
Piękny kawałek histori, rymem pisany